Sosnów – Sołtys Agnieszka Kozińska
Pani Agnieszka Kozińska, pełni funkcję sołtysa w nowo powstałym sołectwie Sosnów. Wybory odbyły się 27 lipca 2017 r. a Pani Agnieszka uzyskała jednogłośne poparcie obecnych na zebraniu mieszkańców. Na członków Rady Sołeckiej zostali wybrani: Pani Sylwia Winiarczyk, Pan Marcin Winiarski, Pan Radosław Winsztal i Pana Roman Przewłoka, który objął funkcję Przewodniczącego Rady.
Redakcja: Co skłoniło Panią do objęcia funkcji sołtysa?
Agnieszka Kozińska: Nigdy nie myślałam, żeby zostać sołtysem. Moją kandydaturę zgłosili mieszkańcy i widząc, że mam całkiem spore poparcie zgodziłam się. Teraz ogromnie się cieszę z tej decyzji, a najbardziej cieszę się z zaufania jakim obdarzyli mnie mieszkańcy Sosnowa i postaram się zrobić wszystko aby się na mnie nie zawiedli.
R: Czy pełnienie takiej funkcji jest łatwe czy trudne?
AK: Jest to dla mnie zupełnie nowe wyzwanie w moim życiu i dopiero uczę się wszystkiego. Wiadomo, że początki bywają trudne, ale spotykam na swojej drodze wiele sympatycznych i bardzo pomocnych mi osób, które pomagają i wspierają mi we wszystkich działaniach. Myślę, że praca sołtysa z biegiem czasu nie będzie trudna, ale na pewno wymaga dużo poświęcenia i ogromnego zaangażowania w realizację zamierzonych celów.
R: A co jest najtrudniejsze w pełnieniu tego stanowiska?
AK: Najtrudniejsze z pewnością będzie to, że nie wszystkich da się zadowolić bo jak wiadomo potrzeb jest dużo a funduszy na wszystko nie wystarczy
R: Z jakiego przedsięwzięcia zrealizowanego wspólnie z mieszkańcami jest Pani najbardziej dumna?
AK: Jest to początek mojej kadencji, jestem sołtysem zaledwie 2 miesiące, ale wierzę, że w przyszłości będę miała wiele powodów do dumy.
R: Czym się Pani zajmuje zawodowo?
AK: Ukończyłam szkołę na kierunku pedagogika pracy socjalnej w Lublinie, obecnie nie pracuję zawodowo. Zajmuję się domem i wychowywaniem moich wspaniałych dzieci – Małgosi i Bartusia.
R: Co Pani lubi robić w wolnych chwilach?
AK: Dzieci pochłaniają większość mojego wolnego czasu, a ja uwielbiam spędzać aktywnie z nimi czas. Lubię spacery, wycieczki rowerowe oraz słuchać muzyki. Lubię również wszelkiego rodzaju robótki ręczne, a szczególnie wyszywanie obrazów haftem krzyżykowym – to jest coś co mnie najbardziej odpręża.
R: Jakie są Pani bliższe i dalsze plany na przyszłość?
Przede wszystkim kładę nacisk na poprawę bezpieczeństwa w naszej małej społeczności. Bardzo bym chciała aby udało nam się zrobić odwodnienie, gdyż duża część mieszkańców ma problem po każdej większej ulewie. Mam nadzieję że uda mi się także zintegrować mieszkańców i wspólnie będziemy dążyć do poprawy jakości życia w Sosnowie.
Z kart historii miejscowości…
Sosnów
Wieś Sosnów utworzono w pierwszej połowie XIX w. na gruntach majątku Pachnowola, zaś nazwa miejscowości pochodzi od lasów sosnowych, na karczunku których powstała. Dawniej Sosnów był zasiedlony w większości przez osadników niemieckich, a do wybuchu II Wojny Światowej we wsi mieszkały tylko dwie polskie rodziny. W 1944 r. wraz ze zbliżającym się od wschodu frontem, koloniści opuścili miejscowość i już nie powrócili, zaś na pozostawionej przez nich ziemi, po wojnie utworzono Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną.
Rozkwit działalności RSP przypada na lata 70. XX w., kiedy dzięki dotacjom państwowym spółdzielnię przebudowano, tworząc warsztaty naprawcze sprzętu rolnego, magazyny, chlewnie, przetwórnię owoców i warzyw oraz założono sad. W tym czasie do sosnowskiej RSP przyłączono wiele państwowych gospodarstw m.in. z Celejowa, Końskowoli, Janowic i Polesia. Spółdzielnia zakończyła swoją działalność wraz z nadejściem zmian ustrojowych w Polsce po 1989 r.
W Sosnowie w niewielkim zagajniku położonym wśród pól, ok. 150 m na południe od dawnej drogi krajowej nr 12 (Puławy – Radom), znajduje się cmentarz wojenny. Spoczywają na nim żołnierze armii niemieckiej, austro-węgierskiej i rosyjskiej, polegli podczas I Wojny Światowej w walkach o Twierdzę Dęblin. W okresie okupacji niemieckiej nekropolia została otoczona parkanem z kamienia wapiennego i drewna, a na jej terenie ustawiono krzyże. Nie przetrwały one jednak działań frontowych II Wojny Światowej, ulegając zniszczeniu w skutek ostrzału artyleryjskiego, prowadzonego nad Wisłą przez Armię Czerwoną. Dzięki współpracy samorządu Gminy Puławy z organizacją Austriacki Czarny Krzyż (Österreichisches Schwarzes Kreuz – skrót ÖSK), w latach 2013-2016 na cmentarzu przeprowadzono szereg prac rewitalizacyjnych. Ustawiono kamień upamiętniający poległych żołnierzy, przy którym później stanęły dwa metalowe krzyże – rzymsko i greckokatolicki. Usunięto część zadrzewienia, wykonano alejkę i utwardzono drogę dojazdową do nekropolii. Wszystkie prace zostały sfinansowane w całości przez stronę austriacką.