Czerwony szlak rowerowy
Pętla po zachodniej części ziemi puławskiej
Góra Puławska-Trzcianki-Tomaszów-Kochanów-Zarzecze-Kajetanów-Kowala-Opatkowice-Łęka-Jaroszyn-Góra Puławska
Stopień trudności szlaku – 2
Długość szlaku – 33,4 km
Ilość wzniesień – niewielka
Nawierzchnia utwardzona – 70%
Początek i zakończenie pętli rowerowej znajdują się w Górze Puławskiej przy moście na Wiśle, tutaj pętla łączy się z zielonym szlakiem do Parchatki i Janowca. Istnieje możliwość zmniejszenia dystansu poprzez wykorzystanie odcinka łącznikowego, który przebiega od Kajetanowa przez Bronowice do Łęki. Wówczas długość tej pętli wynosi 27,75 km. Szlak jako jedyny jest w całości położony na lewym brzegu Wisły i prezentuje ciekawe walory krajobrazowe oraz ślady przeszłości związane z lokalną historią. Do pokonania trasy nie są wymagane rowery terenowe. Wędrówkę rozpoczynamy w Górze Puławskiej, przy tablicy z mapką informacyjną znajdującą się ok. 130 m od mostu im. Ignacego Mościckiego. W tym miejscu szlak czerwony zaczyna swój bieg, początkowo pokrywając się na odcinku 4,29 km z zielonym szlakiem z Parchatki do Janowca (zob. s. 32).
Będąc w Górze Puławskiej, warto zobaczyć kościół św. Wojciecha i dzwonnicę, znajdujące się przy ulicy Kościelnej. Według tradycji pierwszą świątynię wzniesiono tu ok. 1020 r. (choć pisemne wzmianki na jej temat pochodzą dopiero z 1325 r.). Prawdopodobnie powstała w czasie, gdy kult św. Wojciecha był bardzo rozpowszechniony. W latach 30. XVIII stulecia w obecnym miejscu wybudowano mały, drewniany kościółek. Budowę obecnej świątyni rozpoczęto w 1768 r. ze środków fundacji książąt Czartoryskich, a ukończono w 1781 r. Kościół został wybudowany w stylu barokowo-klasycystycznym. W tym samym czasie wzniesiono również plebanię i dzwonnicę. Cały zespół parafialny przetrwał do II wojny światowej, podczas której uległ częściowemu zniszczeniu. Kościół i dzwonnica zostały odbudowane w latach 1945–49. Ciekawostką jest fakt, że jednym z pierwszych proboszczów pracujących w kościele w latach 1787–1800 był znany komediopisarz z czasów stanisławowskich ks. Franciszek Zabłocki. W tutejszym kościele została także ochrzczona znana pisarka Ewa Szelburg-Zarembina (zob. s. 45). W lesie na skraju Góry Puławskiej przy ulicy Kozienickiej postawiono krzyż, przy którym do dziś odbywają się uroczystości w dzień św. Wojciecha.
Po kilkuset metrach dojeżdżamy do ulicy Radomskiej. Jedziemy nią prosto ok. 450 m i skręcamy w ulicę Długą (0,9 km). Czeka nas teraz podjazd pod górkę. Po prawej mijamy stadion, na którym ćwiczy lokalny zespół piłkarski KS Góra Puławska oraz odbywają się różne imprezy (1,1 km). Zjeżdżając ze szczytu wzniesienia (2,12 km), mijamy osiedle domków jednorodzinnych w Adamówce. Po ok. 260 m na rozdrożu skręcamy w prawo (2,38 km). Początkowo jedziemy przy krawędzi lasu, następnie droga się od niego oddala. Zanim znów przybliżymy się do drzew, najpierw miniemy po lewej ładny dom z żółtą elewacją (3,1 km), a 100 m dalej sad po prawej. Po lewej i na wprost rośnie las. Od momentu, gdy skończy się asfalt, czeka nas ok. 1,5-kilometrowy przejazd po nieutwardzonym terenie. Wjeżdżamy do lasu i skręcamy w lewo (3,49 km). Jedziemy skrajem zadrzewienia, cały czas prosto. Leśna droga jest ledwo widoczna, do tego musimy uważać na pniaki i leżące gałęzie. Po ok. 300 m wyjeżdżamy z lasu na łąkę i jedziemy dalej przy krawędzi lasu. Po ok. 230 m powinniśmy dojechać do znaku, który utwierdzi nas, że znajdujemy się na zielonym i czerwonym szlaku (4,01 km). Jeśli wcześniej zerkniemy w lewo, to w oddali nad lasem zobaczymy kominy Zakładów Azotowych Puławy, a nieco bliżej widać żółty domek, który niedawno mijaliśmy. Za znakiem jedziemy dróżką przy lesie, później przecinką wzdłuż linii energetycznej (4,13 km). Po 300 m zostawiamy trakcję za sobą i jedziemy prosto, mając ścianę lasu po lewej (4,44 km). Po dalszych 350 m wjeżdżamy na asfalt. Tutaj szlaki się rozdzielają, zielony biegnie dalej prosto, a czerwony skręca w prawo. Po 450 m mijamy po lewej drewniany budynek, pełniący dawniej funkcję przechowalni owoców (5,24 km) i przejeżdżamy przez mały brzozowy zagajnik (5,29 km). Wędrując dalej, spotykamy się z kamiennym „Plastusiem” pilnującym bramy po lewej (5,5 km), 100 m dalej przejeżdżamy koło dużego kamienia z mosiężnym numerem posesji, w końcu mijamy małą kapliczkę stojącą pod dwoma lipami (6,07 km). Przejeżdżamy prosto przez skrzyżowanie (6,19 km), za którym podróżujemy po drodze szutrowej. Po ok. 600 m droga łagodnie skręca w prawo. Mijamy po prawej domek z ciosanego kamienia (7 km) i znów jesteśmy na asfalcie. Zjeżdżamy z górki. Przy siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Trzciankach skręcamy w prawo (7,15 km). Po lewej przejeżdżamy obok kolejnego kamienia z numerem posesji (7,3 km), znacznie większego od poprzedniego, a po 200 m widzimy po tej samej stronie szosy, choć ok. 50 m od szlaku, niewielką sadzawkę z ławeczką przy brzegu. W końcu wyjeżdżamy ze wsi Trzcianki i docieramy do Tomaszowa (8,58 km). Po ok. 200 m na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, jadąc dalej mijamy drewniany domek po lewej (9,03 km) oraz biało-niebieską kapliczkę z 1937 r., ufundowaną przez mieszkańców Tomaszowa (9,33 km). Wkrótce kończy się nawierzchnia asfaltowa i drogą szutrową wjeżdżamy do lasu (10,3 km). Przejeżdżamy efektowną aleją brzozową otoczoną przez sosnowy bór. Po ok. 600 m kończy się szpaler białych brzóz i na rozwidleniu skręcamy w prawo, zostawiając z tyłu po lewej stary drewniany domek z bali (10,93 km). Wyjeżdżamy z lasu na cementową drogę (11,6 km) i poruszamy się przy krawędzi lasu, która stopniowo oddala się od szlaku. Po 700 m mijamy znajdujący się w pobliżu trasy nowy drewniany dom. Jadąc dalej, po 670 m wjeżdżamy na asfaltową nawierzchnię (12,97 km). Wkrótce szosa skręca najpierw w prawo (13,31 km), później w lewo (13,52 km). Na pierwszym zakręcie stoi kapliczka z 1956 r., a ok. 300 m za drugim zakrętem znajduje się kościół w Zarzeczu (13,8 km).
Kościół św. Józefa Oblubieńca został zbudowany staraniem ks. kan. Józefa Jarosza w latach 1982–84 wg projektu z Chicago, zaadaptowanego przez architekta Janusza Bielaka i konstruktora Janusza Pietrzaka. Jest to jednonawowa świątynia, murowana z czerwonej cegły. Wysunięta do przodu fasada frontonu opiera się na czterech kolumnach, tworząc arkadowe podcienia. Całość wieńczy stromy, dwuspadowy dach kryty blachą ocynkowaną, nad którym wznosi się wieżyczka pokryta dachem czterospadowym z krzyżem.
Przy kościele skręcamy w prawo, mijając pamiątkową kapliczkę z 1928 r. Po 150 m przecinamy na wprost szosę, wjeżdżając na malowniczą, wysadzaną starymi wierzbami drogę szutrową.
Około 5 km stąd, w Leokadiowie, mieści się stajnia „Bajka”. To miejsce, gdzie można nauczyć się jazdy konnej oraz wziąć udział w wycieczkach zaprzęgiem. W najbliższej okolicy znajduje się dużo otwartych przestrzeni oraz polnych i leśnych dróg, które znakomicie nadają się do konnych wyjazdów w teren. Stajnia organizuje również dłuższe wyprawy, np. do Janowca nad Wisłą lub Czarnolasu. Zimową porą oferuje kuligi połączone z zabawą przy ognisku. Stajnia Bajka posiada nowy, w pełni profesjonalny sprzęt dla jeźdźca i konia oraz doświadczonego instruktora.
Mijamy drogowskaz informujący, że w odległości 500 m, po prawej, znajduje się przy szkole miejsce wypoczynku dla rowerzystów. Po ok. 600 m dojeżdżamy do wiaduktu nad drogą nr 12, biegnącą ze Zwolenia do Puław. Z obwodnicą Puław spotkamy się jeszcze nie raz. Przed wiaduktem – z którego mamy doskonały widok na okolicę i liczne w tym miejscu sady – asfaltowa droga prowadzi najpierw w prawo (14,57 km) i zaraz potem w lewo (14,73 km). Jedziemy prosto w stronę jednego z sadów. Po zjechaniu z asfaltu na rozwidleniu szutrowej drogi skręcamy w prawo (15,63 km), po 500 m znów wjeżdżamy na asfalt i skręcamy, tym razem w lewo (16,19 km). Jedziemy teraz równolegle do obwodnicy Puław. Od ruchliwej trasy oddzielają nas ekrany dźwiękoszczelne. Mijamy dwa przejazdy pod obwodnicą (16,4 i 16,83 km). Przy drugim z nich znajduje się zbiornik przeciwpożarowy. Skręcamy wraz z drogą asfaltową w lewo i dojeżdżamy do drogowskazu z mapą (17,35 km).
Zaczyna się tu niebieski łącznik (liczący 5,69 km), który biegnie przez wiadukt nad obwodnicą do Kajetanowa, następnie przez Bronowice do czerwonego szlaku w okolicach wsi Łęka. Dzięki temu skrótowi możemy zaoszczędzić 10,41 km drogi. Jeśli zależy nam na szybkim powrocie do Góry Puławskiej, warto pojechać tą trasą. Ominiemy wtedy miejscowości Kowala, Opatkowice i Łęka.
Dla tych, którzy zdecydują się na skorzystanie ze skrótu, poniżej przedstawiono krótki opis wędrówki po niebieskim łączniku.
Ruszając niebieskim szlakiem, najpierw przejeżdżamy przez wiadukt. Z góry widać okoliczne szkółki i lasy. Przy kapliczce z cegieł skręcamy w lewo (0,36 km) i wjeżdżamy do Kajetanowa, po prawej zostawiając las. Około 1 km dalej mijamy drewniany krzyż ustawiony pod dużą lipą (1,34 km). Po dalszych 200 m po lewej mijamy żółtą kapliczkę ufundowaną przez Józefa i Marię Bartosiewicz (wyraźnie widać, że cząstka „wicz” została dopisana później). Opuszczamy Kajetanów i wjeżdżamy do Bronowic (2,24 km). To wprawdzie niewielka, ale jedna z najstarszych wsi podpuławskich, leżąca na trasie czerwonego szlaku. Już w XIII w. istniało tu osadnictwo. W XV w. Bronowice stały się własnością rodu Firlejów. Wiodły tędy ważne trakty komunikacyjne, handlowy trakt z Krakowa do Warszawy i dalej nad Bałtyk oraz pocztowy trakt z Lublina do Warszawy. W miejscowości istniał kiedyś zamek. Po jego zburzeniu na pozostałościach fundamentów wzniesiono w 1880 r. pałac z dwoma skrzydłami, który niestety został zrujnowany podczas działań frontowych II wojny światowej i nie został odbudowany. Zresztą po 1945 r. niemal cała wieś została zmieciona z powierzchni ziemi, ponieważ przez położone nad Klikawką Bronowice biegła linia frontu. Po wojnie pałac rozebrano i z pozyskanego materiału zbudowano tuż obok szkołę, do której Puławskie Towarzystwo Tradycji Narodowych przekazało ażurowy, przestrzelony kulami krzyż, znaleziony obok starego obelisku. Jest on postawiony na pamiątkę wydarzeń z 1792 r. Podczas wojny z Rosją wojsko polskie pod wodzą Tadeusza Kościuszki i księcia Józefa Poniatowskiego, cofając się po bitwie pod Markuszowem, zatrzymało się w Bronowicach. Tutaj dowódca insurekcji dokonał przeglądu wojsk. W 1917 r. na skrzyżowaniu dróg ustawiono obelisk (niedawno odnowiony). Widniejący na nim napis głosi: „Pamiątka w setną rocznicę zgonu Tadeusza Kościuszki. 15 października 1917 roku”. Ze wsią związana jest również Ewa Szelburg-Zarembina, autorka licznych książek dla dzieci, powieściopisarka, poetka, dramaturg i eseistka, która urodziła się w Bronowicach w 1899 r. Jej matka była krawcową, a ojciec ogrodnikiem dworskim. To on w dużej mierze przyczynił się do założenia wspaniałego parku i utrzymania pięknego ogrodu. Do dziś zachował się fragment alei grabowej prowadzącej do pałacu, rośnie tu także olbrzymi tulipanowiec i dąb szypułkowy, które przypominają o dawnej świetności tego miejsca. Jadąc przez Bronowice, po pokonaniu ok. 1 km mamy na wprost bardzo ładną panoramę na wyłaniający się z oddali nowy puławski most (3,23 km). Po kolejnych 200 m otworzy się przed nami doskonały widok na Zakłady Azotowe Puławy (3,5 km). Nieco dalej mijamy siedzibę Ochotniczej Straży Pożarnej w Bronowicach (3,97 km). Po przejechaniu na wprost przez skrzyżowanie (4,06 km) docieramy do szkoły, przy której niegdyś znajdował się opisany powyżej pałac. Mijamy krzyż z 1850 r. (4,22 km), a 100 m dalej przejeżdżamy przez mostek, za którym kończą się Bronowice. Przejazdem pod wiaduktem dostajemy się na drugą stronę obwodnicy (4,71 km) i wjeżdżamy do wsi Łęka (5,33 km). Mamy stąd jeszcze lepszy widok na nowy most i zakłady w Puławach. Po ok. 350 m docieramy do skrzyżowania, na którym kończy się niebieski łącznik. Obok stojącej tu tablicy z mapą szlaków możemy obejrzeć kapliczkę z 2002 r., dedykowaną Matce Boskiej Nieustającej Pomocy.
Kontynuując wędrówkę czerwonym szlakiem (od miejsca, w którym rozpoczyna się niebieski szlak łącznikowy), po niespełna kilometrze zobaczymy na wprost Zakłady Azotowe Puławy (18,20 km). Jedziemy prosto, by po kolejnym kilometrze skręcić w lewo (19,14 km) na szutrową drogę. Na następnym rozwidleniu jedziemy prosto (19,29 km), po lewej mijamy prowizoryczne boisko znajdujące się pod zagajnikiem brzózek (19,54 km). Na następnych dwóch skrzyżowaniach jedziemy prosto (19,77 i 20,08 km), trzymając się krawędzi lasu. Szutrowa droga doprowadza nas do szosy, na której skręcamy w lewo (21,65 km) i po ok. 70 m w prawo, na asfaltową dróżkę prowadzącą do wsi Kowala (21,72 km). Po 250 m na rozwidleniu dróg szlak skręca w lewo w asfaltową drogę. Mijamy metalowy szary krzyż po prawej (22,15 km), za którym po ok. 400 m zaczyna się szutrówka. Przejeżdżamy obok stojącej po prawej kapliczki (22,85 km) i po ok. 300 m ponownie wjeżdżamy na asfalt. Jesteśmy w Opatkowicach (23,17 km). Na rozwidleniu jedziemy prosto (23,28 km), po lewej mijając siedzibę miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, potem drewniany krzyż oraz szkołę podstawową (23,55 km), na której umieszczono tablicę pamiątkową z 1959 r. Dalej, wciąż po lewej, mijamy efektowne wysokie skarpy. Na posesjach przydrożnych gospodarstw można zobaczyć interesujące dawne maszyny rolnicze. Od dawna nieużywane, czekają na kogoś, kto się nimi zainteresuje. Za drewnianym domkiem, przy kapliczce szlak skręca w prawo (24,03 km). Nieco dalej po lewej mijamy kilkadziesiąt przydrożnych wierzb (24,62 km). Taki widok, kiedyś powszechny na polskich wsiach, obecnie coraz trudniej zobaczyć. Dojeżdżamy do wału przeciwpowodziowego (24,79 km), wzdłuż którego będziemy kontynuować podróż. Skręcamy w prawo i jedziemy dalej prosto wzdłuż wału. Po prawej widać Zakłady Azotowe Puławy (25,2 km). Po tej samej stronie mijamy niewielką kapliczkę, za którą wybudowano nowy drewniany domek (27,48 km). Potem przejeżdżamy w pobliżu siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej w Łęce (28,92 km), a po dalszych 6
80 m mijamy białą kapliczkę z 1917 r. i dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym stoi mapka z drogowskazami.
Kończy się tu wcześniej opisywany łącznikowy niebieski szlak, skracający drogę. Do końca czerwonego szlaku mamy stąd jeszcze ok. 4 km, do Bronowic – 1,5 km, do Janowca – 22 km, a do Puław – 5 km.
Wędrując dalej, przejeżdżamy pod wiaduktem obwodnicy (30,74 km) i – kierując się prosto wzdłuż wałów – mijamy kolejną kapliczkę (32,7 km). Co jakiś czas na wałach znajdują się przejazdy z ażurowych płyt. Możemy na nie wjechać, aby popatrzeć na Wisłę i Puławy. Wkrótce zresztą i tak musimy wjechać po płytach na wał przeciwpowodziowy (33,27 km), ponieważ tędy prowadzą znaki czerwonego szlaku. Dojeżdżamy do ulicy Radomskiej, przecinamy ją i w tym miejscu nasza trasa spotyka si
ę z zielonym szlakiem biegnącym od strony mostu im. Ignacego Mościckiego (33,4 km). Po 40 m dojeżdżamy do mapy z drogowskazami, gdzie rozpoczęliśmy podróż (33,44 km).
Autor tekstu: Sławomir Łowczak
Źródło: Kraina Rowerowa przy Bursztynowym Szlaku Greenways na Lubelszczyźnie – przewodnik turystyczny
Urząd Gminy Puławy
ul. Dęblińska 4
24-100 Puławy
tel.: +48 (81) 889 05 25
faks: +48 (81) 887-41-22
sekretariat@pulawy.gmina.pl