Zakład Betoniarski Sławomir Nowak

Od pokoleń rodzina Państwa Nowaków zamieszkuje w Górze Puławskiej. Tutaj, w „Rozdołach” na rogu ulicy Długiej i Radomskiej, dziadek Pana Sławka – Jakub Nowak ok. roku 1930 rozpoczął produkcję betonowych kręgów studziennych na drewnianych formach. Pretekstem do tego była potrzeba udoskonalania studni, które sam kopał w ten sposób zarabiając na rodzinę.

Po zakończeniu II Wojny Światowej Jakub rozszerzył swoją działalność o produkcję: dachówki betonowej, przepustów, cegły cementowej, płytek chodnikowych, pustaków betonowych oraz słupów energetycznych. Odbudowa Puław i okolicznych miejscowości oraz związane z tym rosnące zapotrzebowanie na materiały betonowe wpłynęły na jego decyzję o przeniesieniu zakładu z „Rozdołów” nad Wisłę obok Mostu na większy plac. W tym czasie dołączył też do seniora Nowaka syn Stanisław i wspólnie z ojcem rozwijał działalność rodzinnej firmy. W 1953 roku komuniści chcieli betoniarnię Pana Jakuba upaństwowić, od czego się obronił, ale zaprzestał dalszego rozwoju firmy, aby nie drażnić ówczesnych władz. Po dekomunizacji, w 1990 roku do Stanisława Nowaka dołączył jako kolejne pokolenie – wnuk i syn Sławomir Nowak. Od najmłodszych lat zahartowany w ciężkiej pracy, od dziadka i ojca uczył się tajników fachu, rzetelności, sumienności i wytrwałości w walce z przeciwnościami. Od śmierci ojca w 2004 roku, Sławek działa sam. Chcąc rozwijać produkcję, rozszerza swoją działalność zakładając nowoczesną betoniarnię w Klikawie.

Obecnie zatrudnia kilkanaście osób pochodzących z Gminy Puławy. Swoją produkcję sukcesywnie udoskonala i modernizuje aby nie szkodziła środowisku naturalnemu. Jednocześnie rozwija działalność z myślą o następnych pokoleniach. W rodzinną tradycję obecnie wdrażany jest syn Sławomira – Kamil – student IV roku Wyższej Akademii Technicznej w Warszawie na Wydziale Budownictwa.

Sławomir Nowak z wielkim oddaniem nieustannie wspomaga sołectwo Klikawa oraz aktywnie włącza się w działalność wsi. Wspiera również finansowo szkoły, przedszkola i ochotnicze straże pożarne. Ponadto zaangażowanie w pracę i działalność społeczną nie przeszkadza mu w znalezieniu czasu na hobby. Jest sekretarzem w Zarządzie Wojskowego Koła Łowieckiego 116 „Knieja” i zapalonym wędkarzem.